Niezbyt ciekawa przyszłość kontenerowego frachtu na najbliższe miesiące

Bieżący rok wedle fachowców zatrudnionych w agencji Drewry niezbyt dobrze zapowiada się dla branży transportu morskiego. Szacuje ona, że stawki za przewóz cały czas będą maleć, a niestety możliwości ograniczenia kosztów operacyjnych przez firmy transportowe doszły już do stanu, w jakim zbyt wiele się zrobić nie da. Nawet wypuszczenie na morza statków o ładowności 18 tyś TEU nie poprawi sytuacji, gdyż nie nie dają one aż tak dużo, jak pierwotnie zakładano. Trochę mniej pesymistyczną teorię przedstawia agencja Maritime Strategies International. Jej eksperci przewidują znacznie większy wzrost transportu towarów na szlakach z Azji do Europy, co przy jednoczesnym oddawaniu na złom starszych jednostek pozwoli spedytorom na odrobienie chociaż części. Lecz nawet pomimo tak optymistycznych wizji nikt nie mówi, że rynek transportu morskiego czekać będzie w najbliższym czasie jakaś świetlana przyszłość. Głównie w świetle tego, że dużo prognoz wskazuje tylko na niewielki wzrost przeładunku w portach, a nawet jeśli tak się stanie, to branża z całą pewnością nie wyjdzie z kryzysu. Niezbyt ciekawa przyszłość kontenerowego frachtu na najbliższe miesiąceJednym ze metod wykorzystywanych przez przewoźników na zmniejszenie wydatków stał się slow steaming. Polega on na zmniejszeniu prędkości płynącego statku, przez co będzie on potrzebował nieco mniej paliwa. Użycie rozwiązania tego typu pozwoli na zaoszczędzenie kilku procent paliwa, jednak przy powiększeniu ogólnego czasu transportu. Lecz okazało się ostatnio, że był to pomysł jedynie na chwilę, ponieważ właściciele firm coraz częściej zastanawiają się nad możliwością jego wykorzystania. W szczególności że obniżka cen paliw postawiła skuteczność ograniczenia szybkości statków pod sporym wskaźnikiem zapytania. Jak można zauważyć w badaniach Alphaliner, na szlakach między USA a Chinami średnie prędkości coraz bardziej się zwiększają, dochodząc nawet do dwudziestu węzłów na szlaku do zachodnich portów. Ale na dalsze zwiększenie szybkości chyba nie ma co liczyć w najbliższych tygodniach. tygodni z 18 do 30 tysięcy dolarów dziennie poszła do góry cena za bunkier, co przy panującym obecnie kryzysie na kontenerowym rynku dla wielu przewoźników może być mocno ciężkie do przeskoczenia.